poniedziałek, 2 lutego 2015

Rozdział IV

Zobaczyłam...Jack'a, Will'a, Alex'a i Matt'a.
Rzuciłam się na nich.
-Chłopaki, ale się za wami stęskniłam ! - Powiedziałam
-Kelsey ! Kochana !-Odpowiedzieli a ja podeszłam do Justina i Ryana po czym powiedziałam:
-Will,Jack do mnie !-Wydarłam się na nich. Oni powoli podeszli zasłaniając się rękami.
-Tylko nie w twarz Kas!-Powiedział Will
-Dlaczego nie powiedzieliście mi, że Chris załatwia teraz sprawy z nimi?!-Powiedziałam i pokazałam Ryan'a i Justina
-Kochana... My nie wiedzieliśmy jak ci to powiedzieć...-Odpowiedział Matt
-Dobra, ale mam nadzieję, że jak mnie nie było nikogo na moje miejsce nie było i nie będzie, bo wracam ! Zapomniałabym nie przyprowadzacie do domu żadnych Dziwek oke ? -Powiedziałam
-Chłopaki słyszeliście Kas wraca !!! -Rzucił Alex
-Kelsey nie martw się, nikogo lepszego od Ciebie nie było i nie będzie -Odpowiedział Will po czym wszyscy włącznie z Ryanem i Bogiem sexu  oraz Chris'em się przytuliliśmy. OMB ! Czy ja powiedziałam na Justina Bóg sexu? Cofam ! Mam Chrisa..!

                                                 ************************

Po odejściu wszystkich postanowiłam, że pójdę na spacer. Gdy wychodziłam zauważyłam Jason'a. Tak tego Jasona.  Mojego wroga wraz z innymi ludźmi z jego gangu.
-Witam, witam droga Kas..-Powiedział Jason
-Spierdalaj człowieku. Nie chcę niepotrzebnych kłopotów-Powiedziałam do nich.
-Mamy coś do omówienia. Także albo pójdziesz z nami po dobroci albo nie będzie już tak miło.-Rzekli
-Wole umrzeć niż z tobą iść.-Powiedziałam po czym poczułam jak ktoś (Człowiek Jasona) mnie kopie.
-Nie masz siły żeby mnie sam skopać skurwielu ? -Powiedziałam po czym splunęłam krwią.
-Z chęcią to zrobię.-Powiedział Jason. Kopnął mnie a ja upadłam.
-Ej! Zostawcie ją w spokoju!-Usłyszałam głos Justina.
-A ty kto?-Powiedział Jason
-Jej chłopak.-Rzekł Justin
-Kochana.. to ty nie jesteś już z Chrisem ? -Jason skierował pytanie do mnie.
-Nie...-Powiedziałam. Wiem, że to było kłamstwo, ale musiałam.
-Och, jak mi przykro-Rzekł Jason z udawanym smutkiem
-Spierdalajcie-Powiedział Justin po czym poszli.
-Nic Ci nie jest?-Spytał się chłopak. Następnie przytulił mnie.
-Dziękuję.-Powiedziałam.

                                                    **************************

Następny rozdział za 3-10 dni.
Dziękuję Wam za miłe komentarze.

2 komentarze:

  1. Hej kochana! Na stronie: http://justinbieberfanfictionpl.blogspot.com/p/pytania.html?showComment=1424258044424 Poszukiwałaś mojego bloga. Jeśli dalej go szukasz, to proszę: http://glow-in-your-eyes-enlighten-my-world.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń